Natychmiastowy punkty wyjścia. Travian nokautuje Margonema. Małe przemieszanie w moich zainteresowaniach bliższych. Chemia w paru sprawach na deskach.
Cześć.
Pracuję jedenaście godzin dziennie. Nic nie robię, nie mam żadnych kompetencji twardych, kwalifikacje słabiutkie. W zniszczonym pychą i gnuśnością Działdowie i tak mi się to opłaca. Robię sobie wrogów tak pisząc wśród szefów, czyli klientów, jak i wśród klientek, ale proszę Was, przestańcie się czarować, że jest inaczej, że te Wasze wysyłanie Waszych gnuśnych dzieciaków na studia licencjackie, jak i magisterskie coś daje miastu Działdowu z perspektywy stu lat. Za dwa lata minie moda na studia - owszem w ogóle nie, ale przyznacie mi rację.
Po tych jedenastu godzinach mam czas tylko na Traviana. Margonem jest marginalizowany i tak. Jeżeli dobrze rozumuję nabędę w życiu wiele umiejętności, ale w tym roku posunę do przodu tylko teologię (szariat) i trochę filologię czuwaską. Chemia schodzi w tym roku na dalszy plan, ale Ciociu G.G. będą studia z niej zrobione, obiecuję. Buddologię potem przeprawię na fiologię tajską.
Lista hobby po interwencji zewnętrznej.
W tym roku jest sens to przestawić tak.
- Znajomość szariatu.
- Filologia czuwaska
- Filologia tajska
Komentarze
Prześlij komentarz