[Feminizm w Księży Dworze] Dlaczego moja Szef jest łupiona?
Dzień dobry.
Teza z tytułu jest tezą na podstawie moich obserwacji pracy matki jako świeżej właścicielki już nie firmy prywatnej, a organizacji dwuosobowej.
Szkoda mi mojej matki, jak ma utrzymać przy sobie mnie, pracownika. Nie ma pieniędzy, bo branża nie wymaga ryzyka, a to za jednostkę ryzyka się płaciło, będzie płaciło i płaci. Ryzykanci, zwani dalej mężczyznami słusznie zarabiają dużo. Masz ode mnie plaskacza brzydko wersjo feminizmu, który nie wiesz, czym winieneś być. Jak to słusznie? Srakto. Więc nie, nie o to chodzi, że łupią moją matkę, bo ta nie ryzykuje. To oczywiste, że nie ryzykuje i płaci się jej mniej niż mężczyźnie, który w tym czasie prowadzi stację benzynową. To oczywiste, bo jest kobietą właściwą.
Racja więc jest inna, apel do ryzykantów zwanych mężczyznami. Bądźcie tak mili i nie usuwajcie się z firm kobiet...
Bóg wypłaci Ci, za ten dobry uczynek.
Niech Bóg ma Cię, ma Was - w swojej opiece.
Pozdrawiam, Mykan.
Komentarze
Prześlij komentarz