Hart ducha
Rozwijam się miarowo, w tempie machiny wojennej, które były tak powolne, że należało je budować na miejscu oblężeń, machiny wojenne budowali - i mobilni najeźdźcy huńscy, wątpię że przytargali je z Budapesztu aż do Konstantynopola, choć ich wojska były powolne przez ciągnące się za nimi wozy z amunicją i dodatkowymi łukami. Dzisiaj nie chcę mieć nic wspólnego z pieniędzmi, ciało przyzwyczaja się do hartowania biedą. Nie lubię dekoracyjnych talerzy, nie lubię wygodnych pozycji dla ciała, przy zasypianiu nie będąc śpiącym zaczynam widzieć przed telepatycznymi oczami tłuste myszy z pręgą na grzbiecie, które chcą wejść mi do ust. Można z tym co prawda pójść do lekarza, ale nie trzeba. Pozdrowienia od Mykana.
Komentarze
Prześlij komentarz