Nie zgadzam się - jako praktyk - że mężczyzna to wyłącznie agresor seksualny, który nie zarobi na seksualności internetowej. Dowody.
Czołem! ;)
W Polsce panuje przekonania lub panowało, gdy ktoś zna mój kazus, iż mężczyzna jest nic nie warty erotycznie i takiemu hostowi, jakim jestem w internecie baba grosza nie zapłaci. Mam dowody pośrednie, że tak. Postaram się przedstawić je zwięźle i tak, byś wiedział co porobić na co dzień, a jak jesteś przedsiębiorcą - abyś promował się również męską seksualnością, a nie tylko żeńską podnietą.
1. Czerwone jak żelazo tytuły, z których wylatują zęby kobiet.
Gdy zrobię coś mocnego, albo napiszę coś erotycznego, wiem, które słowa w tytule lub, które zdania wywołują ogromną agresję fizyczną między kobietami.
2. Zastanawiam się jak zostać zięciem w rodzinach mijanych na ulicy kobiet i nie wiem. Ale... dużo was nie mijam...
Bardzo, bardzo pozdrawiam ;)
Komentarze
Prześlij komentarz