Czasy japońskie. Czy jestem łuszczykiem? Tytuł enigmatyczny i tajemniczy
Czołem :)
Przewiduję, co będzie teraz, gdy mamy czasy japońskie pod kątem zdrowia. Teraz młodzieńca przenieść na drugi świat (wskrzesić) może już tylko zniszczenie ciała, uczynienie go bezużytecznym w wyniku spalenia się w domu lub zgniecenia ciała w samochodzie. Wiadomo że, mamy duszę, która według różnych zdrowych wersji ma decyzyjność zawsze. Mój dziadek, dla którego zastanawiam się, czy nie okaleczyć się po jego śmierci u skaryfikatora na policzkach niczym Hun Attyla (który miał wyłącznie metody walki niemieckie, czego dowodzi nazwanie Nazistów przez świat Hunami) - zachował honor i się poprawia lub stoi w miejscu (poprawia się znów). Lat ma osiemdziesiąt pięć (rocznik wojenny). Nawiasów specjalnie dużo walę. Widziałem to u autora Gry o Tron. George'a Martin'a. Inni się pogarszają. Ja to już przewiduję, że normalni ludzie nie będą widzieć mojej łuszczycy fizycznej. George Martin jest cynickim(?) minimalistą. I ja też. Czytałem wiele jego tomów Gry o Tron, gdy byłem w rocznej przerwie między klasami w szkole średniej na Polnej.
Czołem! :)
Komentarze
Prześlij komentarz