Krótki wpis: MOIM ZDANIEM, ile trzeba zapłacić (Broń Boże mi, owszem nie), jaki rząd wielkości, miesięcznie - za stabilny dostęp do średniej jakości subtelnej erotyki?
Czołem.
Tu Kapitan Mieczysław.
Nie mam partnerki (żony). Nie jestem rozwodnikiem ani wdowcem. Lat mam mniej niż trzydzieści. Więcej niż dwadzieścia pięć.
Odpowiem na pytanie z tytułu.
Ile - trzeba - zapłacić - kobiecie - miesięcznie - by - ta dostarczała - stabilną, średniej mocy dla genitaliów i mózgu jednocześnie - subtelną - ale - erotykę ukośnik pornografię?
Mnie na to nie stać. Będzie to po moich licznych doświadczeniach - prawiczka - sto złotych przewalutowanych. To, gdy mowa o erotyce. Co do pornografii - w tej cenie spotkałem się tylko z jakością niską. Mowa o miesiącu. Sto złotych za materiał to z kolei śmiesznie mało.
Jak dzisiaj wyceniłbym, parsk śmiechem, siebie? Dla osób bardzo poszkodowanych - dwadzieścia złotych miesięcznie za materiały o średniej jakości. Nigdy jednak się nie wycenię.
Pozdrawiam. Mieczysław.
Komentarze
Prześlij komentarz