Przenosiny święta na pięć dni wcześniej od grudnia. Sprzed pięciu lat zmiana nazwiska. Plus trochę lania wody.

 Hej!

Zmieniłem nazwisko dwudziestego piątego czerwca dwa tysiące dwudziestego. Naczelnik Urzędu była bardzo wyrozumiała. Imię jej to Katarzyna. Dziękuję losu, że Pani Katarzyna nie trzymała w tym czasie z "policją", "szpitalem" - że ja na uzdrawiających lekach będąc u niej, nie wiem co robię. Bo na czują ludzie wiedzą, czy się leczę czy nie. Bóg pozwolił mi do niej się udać, a los dał mi zabezpieczenie nowej wiary.

Termin przenoszę do tyłu o pięć dni, w którym to faktycznie zmieniłem nazwisko (i imię). Nie chciałem jej tego mówić, ale długo się nie zastanawiałem.

Pa dzieciaki!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Niewielkie zmiany na blogu sudaczek.blogspot.com

"Pod"-porno na Ramadan, który jest miesiącem ciszy na moim darmowym, ale klimatycznym blogu. UWAGA! Esencja atmosferyczna z mojego życia.

-