Bóg wie, a ty nie wiesz - czyli jak toczy się moje życie i moich bliskich

Moi rodzice zaniedbali mnie jako człowieka duchowego, uczuciowego, rozumnego, jako człowieka z umysłem - to dziwaczne - bo dbali o każdy detal mojego samopoczucia fizycznego:

  • tata potrafił wyrwać się z pracy, by zawieźć mnie po byle gówno, do Przasnysza rozwiązywać sprawy medyczne ortodontyczne, czy do Olsztyna, by odwieźć mnie ze studiów wyższych (czyli nie policealnych) do domu, bym już tam nigdy nie wracał, na studia wyższe budowlane
  • mama potrafiła mnie, chudszego o sto kilo głaskać, gdy byłem wyczerpany życiem
  • no normalnie jak pączek w maśle
Nie zaradzili pożodze licealnej, nie umieli mi nic doradzić, a wyjścia były takie:
  • zmienić szkołę na tzw. gorszą, odetchnąłbym od próżniaczek i próżniaków z Polnej, ech
  • mieć jakieś hobby inne niż picie alkoholu przez ojca i wąchania skarpetek taty przez mamę
To dziwaczne. Zasilać pieniędzmi, głaskać, nie umieć mnie wesprzeć i odważnie doradzać. To dziwaczne. Bóg więc zrobił im coś dziwacznego. Wyrwał ich synu katolickie serce, umieścił już serce Irańczyków, zdetonował w nim polskość, nazwał Albańczykiem, dodał honoru.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Niewielkie zmiany na blogu sudaczek.blogspot.com

"Pod"-porno na Ramadan, który jest miesiącem ciszy na moim darmowym, ale klimatycznym blogu. UWAGA! Esencja atmosferyczna z mojego życia.

-