Którą górą lodową ominąłem, na którą wpadnę. Mapa powiatu nie bez kozery.
Gdy miałem lat 24 (słownie: dwadzieścia cztery) uznałem że, będę za trzy, najpóźniej za cztery lata przeklinał z zaciśniętymi zębami z powodu trudu opieki nad pierwszym dzieckiem, choć jestem dziś prawiczkiem i nie miałem za dużo dziewczyn. To góra lodowa, którą ominąłem.
Nataly Teeger odnajduje ciało w oceanie przy San Francisco. Musi działać szybko, bo jej szef, którego jest opiekunką medyczną właśnie został porwany przez zabójcę. Otwiera komórkę (do dzisiaj policjanci używają takich z klapkami) i dzwoni do rozwiedzionego Lilanda Stottlemeyera, Kapitana jednostki policyjnej. Jego zastępcą jest porucznik R. Disher. Kapitan Liland wyrywa się z randki i jedzie odbić z porucznikiem detektywa Monka, tu wyjątkowo, jako prywatnego detektywa od stłuczek samochodowych.
Pokrótce. Słowa-klucze. Góra lodowa, na którą jednak wpadnę. Filozofia wysokiego formatu, burleska pomocowo-krawiecka. Powody? Brokatowy blog. Niewyjaśnialność rosnącej lokalnej sławy bez filozofii, teorii i praktyki.
Komentarze
Prześlij komentarz