Zgaduję, co wpisać w tytule totalnie względem ewentualnych albańskich czytelników. Tytuł właściwy: "Jestem Gegiem z Kosowa od pięciu lat. Klimat w domu mam jakby z filmu Arbëria o Albańczykach Arboreszach"
Hej!
Budzę się o północy po dwóch godzinach snu. Nowy dzień. Nowe "dnice", niejakie tygodnice itd.. Zasiadam posiedzieć przy komputerze, pograć. Idę na dolne piętro gdzieś o pierwszej, słucham godzinę muzyki pop, wariant regionalny koreański. Zauważam pustą miskę wody, kot zaczyna w nią uderzać łapą. Biorę półlitrowe naczynie, odpalam kran z wodą i powiewa mnie bryza klimatu z filmu Arbëria o Albańczykach Arboreszach z roku dwa ka dziewiętnaście od Calabria Studios zdaje się. Już wiem, jak dużo dobrego spotka mnie od różnego rodzaju Albańczyków. Albańczycy to nie tylko Gegowie i Toskowie... Schylam się do miski na wodę i uzupełniam ją, przelewając z kubka półlitrowego do miski wodę-kranówę.
Jestem Mikan. Imię tak jakby słowiańskie, skoro mieszkam w domu ze słowianami.
Komentarze
Prześlij komentarz