Jak mi idzie z organizowaniem podróży w nieznane do Tajlandii?
Tajpej, Tajłan, Tajwan, to nie Tajlandia, wiem. Przejadł mi się związany z Tajlandią zbiór Mu Lung BGMs, ale nawet nawstawiałem Mu Lung BGMs dużo. Przypomnę margonemowiczom potencjalnie mnie czytującym, że Maple to przeszłość, jednak... ma świetne Bi-Dżi-Emy (BGMs)
Nie jest łatwo na poczytnych stronach biur podróży znaleźć pięciodniową podróż. Ja pracuję u mamy, mama u siebie, tata jest znakomitym specjalistą na miarę Mławy, brat leci do korpo (ma szkolenie), a Adrian ma zapieprz (choć nie aż taki w momencie podróży). Pięć dni to znakomity kompromis. Prawie się udało ustalić cztery dni pod brata i kolegę, ale ojciec zburzył jednomyślność.
Komentarze
Prześlij komentarz