Jeszcze chwila...
...chwila, chwila, o, nawlokłem nitkę na igłę! "Pogląd gotowy, już wiem, jak mam się rozumieć w sprawie "miękkie planowanie bezdzietności, nietwarde planowanie bezdzietności, dzietność zero trzy i trzy procent na jedno dziecko, już wiem co to takiego".
Hej!
Moja bezdzietność we wieku obiektywnie starszym nabiera sensu i celu, coraz więcej osób dziękuję mi i są mi wdzięczne, zupełnie w moim wrażeniu, "że nie mam dzieci (dziecka)". Zwłaszcza niedoszłe ofiary, w tym specjaliści do spraw bezpieczeństwa. Widziałem kiedyś komentarz Łysego Inteligentnego:
Nie chcieliśmy mieć dzieci, uznawaliśmy, że to niedobre [dla nich?], ale powoli się łamiemy
No to i mnie złamie coś na trzy procent w moim odczuciu, nie na pięć, nie na dwa. Podarunek z niebieskich tulipanów.
Komentarze
Prześlij komentarz