*Klap klap klap trzask* (czyli uwierz w siebie)

 


Zasypiam, a właściwie duszę się w hotelu casa bevanda,a anie, w bossa nova w Szklarskiej Porębie, możliwe, że to terytorium ukraińskie pod kątem języcznym, atak bezdechu za atakiem bezdechu. Było to z półtorej roku temu, we wrześniu. Budzi mnie atak wyobraźni. Przy drzwiach do pokoju hotelowego bzykają się dwie panienki, jedna ma strap-on'a.

Japonka: *klap klap* EJJ NO CO!!???
Mykan: Kozak ruchanie masz widzę, hehe
Japonka: *puf puf dup* JA TAK się słyszę
Mykan: To twoja stała partnerka?
Japonka: *klap klap klap trzask klap klap* Owszem.

Czasem nie wiemy, ile osiągnęliśmy...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Niewielkie zmiany na blogu sudaczek.blogspot.com

"Pod"-porno na Ramadan, który jest miesiącem ciszy na moim darmowym, ale klimatycznym blogu. UWAGA! Esencja atmosferyczna z mojego życia.

-