Kontakt

 Cześć.

Bezduszny, "bezbożny" kamień


Dziś był sen na jawie. Wieje wiatr. Kierunek N. Plus minus. Wieje w nery, zawiązuję przyjemny koc wokół szyji. Patrzę na bogaty dom sąsiadów. Miotają mną prąd i telepatia.

  • "Rasputinie, Mikanie Rasputinie bez teki, gdzie Twoja teka"?
  • "Mocny ten lek na zmyśloną dawniej przez rodziców paranoidalną schizofrenię?"
Jak się wyswobodzić, jak? Natłok myśli przerywa kontakt z Allahem. Chwilę czuję się "nie w drodze", a "na miejscu, tam gdzie trzeba".


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Niewielkie zmiany na blogu sudaczek.blogspot.com

"Pod"-porno na Ramadan, który jest miesiącem ciszy na moim darmowym, ale klimatycznym blogu. UWAGA! Esencja atmosferyczna z mojego życia.

-