Poranek, ału

 Poranek jak poranek. Wybudziło mnie działanie substancji chemicznej o nazwie furosemid. Związek chemiczny moczopędny plus przyjęty dzień wcześniej semaglutyd - obniżający cukier i materia odchudzająca - dały się we znaki.

W łożu bród, pot, coś dla trzydziestoletnich kobiet :)). Podobnych mi kobiet, bo tak to barłog dla dziewcząt w dowolnym wieku... :D

Człowiek się rano dusi z pragnienia. Lekko i nie zawsze. Schudłem już dziesięć kilo nic nie robiąc.

Siedzę bez majtek, bo właśnie zwaliłem do filmiku na YouTube, obejrzawszy sugerowany materiał zawierający lingerie i majteczki Południowokoreanek chyba

Ten międzynarodowy, apolityczny, aideologiczny sznyt...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Niewielkie zmiany na blogu sudaczek.blogspot.com

"Pod"-porno na Ramadan, który jest miesiącem ciszy na moim darmowym, ale klimatycznym blogu. UWAGA! Esencja atmosferyczna z mojego życia.

-