Taniej, drożej? Klimat retro...

 

Warszawa

To nie w klimacie PL, co napiszę, chwilowo taniej znaczy rzeczywiście gównianie, upokarzająco, "na kolanach". Do tego jak coś się kupuje taniej, to tylko po to, by kupić drogi samochód lub uprawiać globtroterstwo. Kiedyś jednak istniał problem: wszystko taniej czy wszystko drożej. Odtworzę Wam, droga młodzieży po osiemnastym r. ż. i Ci, co pamiętają ten dylemat - retro klimat Polski, który już w niektórych aspektach, po ściągnięciu imigrantów, wraca (np. polscy menele zaczynają imprezować mi pod siatką, coś a la polski serial Ranczo). Jak to zrobię? Porównam dwa systemy myślenia: retro-taniej, retro-drożej.

Retro-taniej:

Rodzice kupowali wszystko tanie, samochody, remont domu po kosztach, żywność, napoje. Nie jeździliśmy na wakacje, zawsze było więc na ominięcie kolejki do lekarzy, którzy do tego i publicznie, i prywatnie byli naprawdę wysoko-funkcyjni, szczególnie prywatni.

Retro-drożej:

"Laptop powinien kosztować z sześć, siedem tysięcy [a nie stać go na pomidory :) - MS], ojciec mi mówił, i to musi być prawda, że jakość to jednak jakość".

Pozdrawiam. Mieczysław.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Niewielkie zmiany na blogu sudaczek.blogspot.com

"Pod"-porno na Ramadan, który jest miesiącem ciszy na moim darmowym, ale klimatycznym blogu. UWAGA! Esencja atmosferyczna z mojego życia.

-