Ja robię w niszy właściwej "po godzinach", więc przemyślenie dopiero się utworzyło, ale...
...dlaczego rezygnujecie przed samym sukcesem działdowianie? Hm?
Spójrz, ja robię coś zupełnie nowego, dużo tego w necie, ale jak popytać, czy kogoś znają takiego jak ja, to często będą to pojedyncze przypadki dziewczyn - z Działdowa. Czuję już w korzonkach szacunek społeczeństwa kreujący się w sercach jego obywateli za moje szaleństwo, które nie liczy się ze swoimi zasobami (mam nadzieję, że kiedyś wzrośnie mi od tego szczęście do kobiet). Ktoś powiedział "szczęście do kobiet"? Nie myślę o orgiach ani orgietkach, raczej o czymś, co mój mózg będzie tak odczuwał jak orgie i orgietki. Nie mam ani jednego znajomego, który byłby starszy ode mnie, masa młodszych o dwa lata lub rok - przy czym obecnie się z nimi nie widzę. Czemu tak jest? Bo mam szczęście do kobiet. Starszy chłop nie może tego przełknąć, przy mnie to widać jak na talerzu, że ten starszy w życiu chce (chciał) tylko poruchać, zwalić konia kobietą i po jakimś czasie życiowy kurz opada i lipa z takiego czegoś jednak, spada im szczęście do kobiet. Na koniec, widziałem nieraz zachwyty pierwszych fanów nad muzykami, jeden mały brzydal poprosił mojego przyjaciela o autograf. Wzruszyło to naszą dwójkę. Przyjaciel ten chyba powoli zwija biznes, ale to widocznie dobrze wygląda małemu brzydalowi. Bywa, że ktoś miał pierwszych fanów i sobie poszedł z biznesu, upokarzając pierwszych wiernych. Dzięki!
Komentarze
Prześlij komentarz