Wakacje u Albańczyka, a u polskich rodziców i zaprzyjaźnionych polskich małżeństw "Coś jak Koreańczyk w gospodarstwie domowym"
![]() |
Startpage: Kelmendi Tribe (symboliczne plemię Kelmendi, do którego symbolicznie należę, uwaga, mamy prawo klanowe Kanun czy jakoś podobnie) |
Hej! 👀
Siedzimy różne inżynierki i różni inżynierowie przy stole przy pizzy w pizzerii Biesiadowo. Niektórzy mają studia, jak wujek Kajetan, niektórzy nie, jak jego syn czy ja. Czworo z nas trudni się ochroną środowiska. Pijany wujek i moja podpita mama idą zamówić jeszcze popitę. Wujek chwyta moją mamę za tyłek. Podpita Ciocia z innego rodu niezadowolona myśli, czemu nie ją chwyta ten Wujek za tyłek. Jednak języczkiem uwagi jest niejaki Mikan, który z nimi jest inżynierem po średnim ochrony środowiska. "Koreańczyk z nami przy stole. WOW!" myślą wszyscy prawie na głos. Boże, jestem na wakacjach, ale nie w Polsce, nie w Unii, a na terenach polskich. To chyba argument za lewicą i lewicowym liberalizmem!?
Komentarze
Prześlij komentarz