Co u mnie?
Cześć! 💀
Trochę oberwał mój blog restauracją Bloggera, myślę, że prowadzący tę platformę się tego wstydzą, że musieli się dostosować czy to do wolnego rynku, czy do Unii Europejskiej. Sam nie wiem, Was zdziwię. Mam jednak przeczucie, że zacznę znów walić post za postem, jak tylko przyzwyczaję mózg do restauracji Bloggera (Blogspota). Przypomnę, że piszę, by podniecić umysł, coś wnieść, piszę więc nawet dla jednego wejścia jednej unikalnej osoby na cztery dni, ok? 😋
Co u mnie?
Jeden. Leczę łuszczycę, choć nie chciałem, planowałem inaczej. Będę zatem ładniejszy, ale jednak wjeżdża mi to na psychę, że społeczeństwo już, by wymagało, bym jej, tej łuszczycy nie miał wbrew moim zasobom materialnym. Jak to robi społeczeństwo: "Albo Pan będzie leczył łuszczycę, albo Pana z tą chorą nogą wypisujemy z naszego oddziału". Tfuu! 💧
Dwa. Dziś z mamusią kupiliśmy tort za sto złotych w sieci na literę "er". Wsadziliśmy do tego tortu świeczkę trójkę. Świętujemy trzecią rocznicę lunarną naszej spółki w praktyce.
Komentarze
Prześlij komentarz